Sądy nie jak winnice, a szkoda
Sądy nie jak winnice, a szkoda
Polskie sądownictwo, choć kluczowe dla sprawiedliwości, pozostaje daleko w tyle za innymi dziedzinami, które w ostatnich latach notują ogromny rozwój. Podczas gdy polskie winnice odważnie podbijają zagraniczne rynki, nasz wymiar sprawiedliwości wciąż zmaga się z brakiem podstawowych narzędzi, które mogłyby usprawnić jego działanie. Temat w ciekawy sposób przedstawił adw. Maciej Zaborowski w swoim felietonie „Prawo w beczce wina”, który ukazał się w ramach cyklu „W białych kołnierzykach” na łamach „Rzeczpospolitej”.
Autor zwrócił uwagę na brak jednolitego, ogólnokrajowego systemu gromadzącego dane biegłych sądowych. W efekcie znalezienie odpowiedniego specjalisty przypomina poszukiwanie w dżungli, a procesy wydłużają się przez skomplikowaną, nieprzejrzystą biurokrację.
W dobie, gdy nowoczesne technologie są na wyciągnięcie ręki, usprawnienie tych procesów nie powinno być luksusem, lecz koniecznością. Po więcej ciekawych spostrzeżeń zapraszamy tutaj .